skip to main |
skip to sidebar
Noc taka jasna! Gwiazdami płonie, światłem okala Przejrzyste tonie. Noc taka jasna! Jasna i cicha! Zaledwie fala szemrze i wzdycha.Łódka, jak ptaszę, po wodzie z lekka wzlatuje z nami i w dal ucieka. A serca nasze pełne zachwytów wybiegły łzami w morze błękitów.W świateł powodzi w niebo się wznoszą, miłością drżące, senną rozkoszą. Płyń więc , o łodzi, choćby na wieki, przez wody śpiące w obszar daleki...A gdzieś w przestrzeni zginiemy w oddali w półcieniach jasnych na srebrnej fali. A roztopieni w cichym błękicie , tylko serc własnych usłyszymy bicie.
Nadejdzie czas Kiedy w uniesieniu, Powitasz lato....


Chowam się w coraz to nowych kwiatostanach ...kwiatostanach na słupkach na nowe życie czekających wyglądam przyszłych swych zboczy. Widzę !!! jest tuż, tuż, nieopodal . Piękna konwalia w białe tarasy przybrana.....
Choć pól i łąk odmładzasz krąg, roznosząc Woń miłosną, nie wrócisz mi młodości dni O czarodziejko wiosno !!!!


Niedawno wyrwał mi z ręki zerwany w polu bławatek, I przypiął sobie do piersi skradziony kwiatek....








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz