Dzisiaj Ania &Tomek & ich jeszcze pływający Karolek...Kochani : uwaga będzie ciąża !)
...Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie.



I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Miłość nie jest nawykiem, zobowiązaniem ani długiem. Nie jest tym, czego uczą nas romantyczne piosenki. Miłość po prostu jest. Bez definicji.(...) Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj.

Dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie. A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce. Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna. Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna. Gdy się cieszy, to się wygłupia, albo jest pijana. Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy się kimś zainteresuje, to się puszcza. Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi to jest bezwstydna. Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie czego chce. Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką. Jeśli chce być kimś – to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii – to jej się tylko tak zdaje. W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty.


Gdybym miał niebios wyszywaną szatę z nici złotego i srebrnego światła, ciemną i bladą, i błękitną szatę ze światła, mroku, półmroku, półświatła, rozpostarłbym ci te szatę pod stopy, lecz biedny jestem : me skarby - w marzeniach ; więc ci rzuciłem marzenia pod stopy; stąpaj ostrożnie , stąpasz po marzeniach....

„Da się jakoś przejść przez życie, nie pozostawiając śladów?”„To późne marzenie, marzenie wieku dojrzałego, które pojawia się wówczas, gdy już się zna swoją miarę. I miarę innych. Nic po sobie nie zostawić, żadnego słowa, które mówiłoby o naszym jednostkowym losie i pozwalało innym przymuszać nas do dialogu zza grobu, bezceremonialnie wyzywać na świadków w sprawie jakiś aktualnych ziemskich sporów…. Ach, tak – nic po sobie nie zostawić. Rozproszyć się bez śladu. Nawet grobu nie mieć.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz